Kochani, nadszedł ten moment w moim życiu, na który czekałem od zawsze – zostałem blogerką kulinarną! Od teraz „Kuchenne Rewolucje” staną się reliktem przeszłości, Damian Kordas odfollowuje LittleMooonster na Instagramie, a Kamis zasponsoruje mi życie, na które od dawna zasługiwałem. Z okazji zbliżających się Walentynek, nagrałem tutorial wideo pt. pizza w kształcie serca, więc zapraszam do oglądania i robienia smacznej pizzy! Dla osób, które chcą mieć przepis pod ręką, niekoniecznie w formie audiowizualnej, wersja tekstowa poniżej.
SKŁADNIKI:
Ciasto:
0,5 kg mąki pszennej (typ 480)
300 ml ciepłej, przegotowanej wody
50 g drożdży
1 łyżeczka brązowego cukru
2 łyżeczki soli (np. himalajskiej)
2 łyżki stołowe oliwy
Dodatki:
Sos pomidorowy
Ser Mozzarella (35 dg)
Cebula
Papryka
Salami Picante
Przyprawy: sól, oregano, bazylia, pieprz
PRZYGOTOWANIE:
Drożdże rozpuszczamy w ciepłej wodzie, dodajemy cukier i cztery łyżki stołowe mąki. Mieszamy do uzyskania płynnej konsystencji i odstawiamy na 10 minut do wyrośnięcia. W międzyczasie przesiewamy mąkę, dodajemy do niej sól, a następnie wyrośnięte drożdże. Wstępnie mieszamy, dodajemy oliwę i ugniatamy rękami aż do momentu uzyskania gładkiego ciasta. Przykrywamy pojemnik z ciastem i odstawiamy na godzinę.
Wyrośnięte ciasto rozdzielamy na dwie części, formując dwie kulki (proporcje z tego przepisu pozwolą na upieczenie dwóch blach pizzy) i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia – tym razem na 5 godzin.* Pojemniki przykrywamy folią, żeby ciasto nie wyschło.
Gotowe ciasto rozwałkowujemy na poprószonym mąką blacie, próbując uzyskać kształt serca – możemy też pomóc sobie nożem i na rozwałkowanym cieście wyciąć pożądany kształt.
Nagrzewamy piekarnik: 230 stopni, termoobieg. Po nagrzaniu, wstawiamy ciasto na 6-8 minut. Po wyjęciu smarujemy spód przyprawionym przez nas sosem pomidorowym, posypujemy serem i nakładamy dodatki wedle uznania. Udekorowaną składnikami pizzę ponownie wstawiamy do piekarnika na 6-8 minut. Możemy obserwować ją w trakcie pieczenia i w momencie, gdy ser na wierzchu jest już zarumieniony, możemy ją wyjąć i pałaszować. OCZYWIŚCIE MUSI DELIKATNIE WYSTYGNĄĆ, INACZEJ POPARZYMY SOBIE MORDY.
I to tyle – SMACZNEGO!
* nie trzeba czekać pięciu godzin, można na tym etapie już jechać dalej. Opcja z 5 godzinami jest po to, żeby ciasto było doskonałe, cudowne i fantastyczne, w tej wersji krótszej też będzie spoko, więc to już wasza decyzja. Jeśli macie czas, odstawcie na 5h, jeśli nie – luzik arbuzik.
PS. Jeżeli chcecie podczas pałaszowania obejrzeć sobie coś śmiesznego, to polecam (shameless self-promotion) moje kolejne wideo xD
Dość poważny błąd robisz przy tej pizzy. O wiele lepsza wyjdzie jak do kieliszka nslejesz proseco i aperol przed przystąpieniem do mieszania składników