Tym razem będzie bardzo krótko, bo czasami nie ma się co przesadnie rozwijać i liczy się konkret. A takowym na pewno był koncert formacji Rebeka. Jestem ostatnio w jakimś koncertowym ciągu, ale bardzo mi się to podoba, bo w kilka tygodni posmakowałem wszystkich odcieni muzyki.
Rebeka gdzieś kiedyś obiła mi się o uszy, pewnie u znajomych, którzy mają nieco lepszy gust muzyczny od mojego i postowali to na Facebooku i coś tam przesłuchałem w biegu, ale wtedy mnie nie zaczarowało. Dzięki uprzejmości kolegi, który odstąpił mi wejściówkę na sobotni występ w Stodole, miałem w końcu okazję wsłuchać się w ich twórczość, a uwierzcie – jest w co, naprawdę! Takiej dawki genialnej elektroniki nie słyszałem dawno i stałem jak zahipnotyzowany. W dodatku zaprawionej hipnotyzującymi gitarami… Niebo!
Nie czuję się kompetentny, żeby bardziej się nad ich kunsztem rozwodzić, zostawiam was więc z kilkoma artystycznymi fotografiami, które wykonałem oraz linkami, gdzie możecie sami na chwilę odpłynąć do innego świata. Rebeka jest na YouTube, a także na serwisach streamingowych m.in. Dezeer. Klikać!