Jeszcze podczas konferencji prasowej, podczas której prezentowano oficjalnie program tegorocznego festiwalu w Opolu, wiedziałem, że muszę tam być trzeciego dnia imprezy. Wszystko przez koncert Złote Opole, na którym zaprezentuje się kilkanaście największych polskich gwiazd i to nie byle kto, bo laureaci poprzednich edycji festiwalu. Jest o co walczyć, bo stawką jest nagroda Grand Prix przyznawana przez publiczność. Odpuściłem więc sobotnie imprezowe wojaże i w niedzielne przedpołudnie zameldowałem się w stolicy polskiej piosenki, by zobaczyć próby przed dzisiejszymi występami. I był ogień!
Nie będzie niespodzianką, jeśli powiem, że swoją uwagę skupiłem głównie na Dodzie. Z kilku powodów, ale przede wszystkim dlatego, że to dla niej wielki powrót na opolską scenę. Ostatni raz wystąpiła tam w 2010 roku podczas słynnego recitalu, w trakcie którego zachęcała miliony Polaków (jak się okazało potem – bardzo skutecznie) do rejestrowania się w bazie dawców szpiku. A do ważnych występów trzeba należycie się przygotować, co też Dorota uczyniła i przygotowała dla telewidzów i swoich fanów kolorowe show z piosenką „Nie daj się”, które pokrzepi serca wszystkich kobiet. Doda na scenie jawi się bowiem jako liderka kobiecej drużyny, jak sama mówi, kobieta o wielu talentach i mocach, jako matka, żona i głowa państwa. Nie zabraknie spektakularnych przebiórek i dynamicznego układu tanecznego, a wszystko to przy udziale orkiestry Tomka Szymusia.
Występ blondyny w pełnej krasie zobaczycie już dziś koło 22:00 w TVP, a tymczasem trochę zdjęć z próby. Doda występuję z nr 9 i każdy, kto chce jej pomóc w zwycięstwie, może wysłać sms o tej właśnie treści na numer 7350. Będzie na to tylko 10 minut, a moment na głosowanie zasygnalizuje Artur Orzech, więc wyczekujcie!
super. Doda, masz głos, masz ten power.